środa, 22 marca 2017

Stres, a podjadanie




                                Sytuacje stresowe w naszym życiu mają wpływ
                 na nasze zachowanie i postępowanie w radzeniu sobie w trudnej sytuacji.


Wariant 1

Podjadamy. 
Zajadamy nasze problemy – to jestem Ja, właśnie tak robię, jem aby odwlec chwilę kiedy będę musiała się zmierzyć z trudnościami. Czasami bywało tak, że w lodówce pozostawało jedynie światło. Teraz zaś staram się właśnie na takie okazje przechowywać zdrowe przekąski jak: paluszki z marchwi lub papryki. Nie twierdzę, że zawsze mi się to udaje bo wcale tak nie jest, ostatnio moim łupem padło ciasto drożdżowe z owocami.
Jestem z siebie dumna bo nie całe, a dwa kawałki. Z takich małych zmian również należy się cieszyć moim zdaniem. Zdołować się bez sensu. Idę dalej, to był krótki tylko krótki przystanek.

Wariant 2

Stres powoduje ucisk w żołądku i to o takiej sile, że na sam zapach jedzenia zaczyna nas mdlić.
Przyznaję się takie stany również nie są mi obce i nikt mi wtedy nie przetłumaczy, żebym coś zjadła, nawet mój własny rozsądek wysiada przy sile perswazji ściśniętego w supeł żołądka, że nic nie przełknę. 
W takich przypadkach staram się dużo pić, a przede wszystkim soków warzywnych, żeby organizmowi dostarczyć coś wartościowego.

Niestety na naszą dietę mają wpływ wydarzenia w jakich uczestniczymy w ciągu dnia, raz są one dla nas korzystne raz, nie. Grunt, to do wszystkiego podchodzić z dobrym nastawieniem. Jeżeli teraz nam się coś nie udało, to następnym razem będzie lepiej. Najważniejsze to, nie porzucać raz obranej ścieżki, tylko dalej mozolnie brnąć naprzód do wymarzonego celu, a czas i tak płynie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz