wtorek, 21 lutego 2017

Zdrowy rozsądek przede wszystkim



Podczas diety najważniejsze jest zachowanie zdrowego rozsądku i niepopadanie ze skrajności w skrajność. Jak wcześniej pochłanialiśmy tony słodyczy, chipsów, fast foodów, napoi słodzonych, tak teraz zaczynamy jeść same liście sałaty i pijemy jedynie wodę. Nie tędy droga!
Zdrowy rozsądek przede wszystkim.
Ograniczamy słodycze. W tym miejscu mogłabym napisać eliminujemy w ogóle z naszego życia słodycze, ale litości… na ile z nich zrezygnujemy, tydzień, dwa miesiąc, rok, do końca życia !!!

Sorry, żyję, jestem człowiekiem i czasami mam ochotę na coś pysznego, choćby do towarzystwa.

Jaka to przyjemność siedzieć przy stoliku w kawiarni z przyjaciółmi i chciwie spoglądać na konsumowane przez nich słodkości. Nasz cielęcy wzrok i myśli krążące wokół łakoci nie pozwolą nam, a przez to i naszym znajomym cieszyć się ze wspólnie spędzanych chwil (jeszcze gorzej gdy uślinimy się przy wszystkich 😋), zepsujemy sobie tylko wyjście, a nasze towarzystwo bez humoru wionąć będzie nudą.

W takich sytuacjach mamy dwa wyjścia ślinić się i z rozpaczą w oczach łakomie patrzyć na każdy kęs jaki zajada ze smakiem nasz towarzysz, 
lub np. zamówić z naszym znajomym ciastko na pół (wybieramy zawsze to bez kremu i bitej śmietany) np. sernik, 
ewentualnie zamawiamy ulubioną kawę – która wcale nie jest mniej kaloryczna (przynajmniej ta, którą ja lubię) lecz starcza na dłużej i mogę się nią delektować dotrzymując towarzystwa moim znajomym bez ślinotoku. Osobiście staram się aby wtedy ta przyjemność była zamiast jednego przewidzianego na ten dzień posiłku.
Oczywiście tego typu sytuacje powinniśmy ograniczyć maksymalnie w pierwszych tygodniach odchudzania. Jednak życie jest pełne niespodzianek 😈

Nie jestem dietetykiem, więc mogę wypowiadać się jedynie sama za siebie na podstawie własnych obserwacji. Gdy przez dłuższy czas w ogóle nie jadłam słodyczy to potem w efekcie miałam serię napadów słodkościowych. 

Uważam, że dieta powinna być raczej sposobem zdrowego odżywiania się
niż eliminacją absolutną, niektórych potraw z naszego życia. Nie znaczy to, że wolno nam wieczorem wchłonąć całą tabliczkę czekolady popijając słodkim napojem, bo wtedy to nabierzemy masy, a nie stracimy zbędnych kilogramów. Grunt to zdrowy rozsądek i umiar we wszystkim.

Za mną pierwszy tydzień powrotu do diety -2 kg (pewnikiem najwięcej wody się pozbyłam), choć w minionym tygodniu wpadł mi kawałeczek tortu urodzinowego. 

Zauważyliście : kawałeczek nie porcja !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz