niedziela, 19 lutego 2017

Kontrola wagi własnej



Pisałam już o tym, iż dobrym pomysłem, dającym punkt odniesienia odnośnie naszych postępów w drodze do upragnionego wyzbycia się tłuszczyku, jest cotygodniowa kontrola wagi. 
Chciałabym to jednak odrobinę doprecyzować.
Na podstawie już raz zdobytego doświadczenia sugeruję ważyć się zawsze na tej samej wadze, którą ustawiamy na twardym podłożu w tym samym miejscu. Zauważcie, że waga daje inny pomiar gdy ją ustawić na twardych płytkach, a inny na miękkim dywanie. No chyba że ktoś ma super wypas wagę i wszędzie jest tak samo.
Dlaczego zawsze na tej samej, bo waga łazienkowa często potrafi wskazywać ciut inny pomiar niż ich koleżanki po fachu.
Osobiście ważę się zawsze we wtorki na płytkach w przedpokoju, następna  kontrola za 2 dni

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz